Kilka tygodni temu opublikowaliśmy szafy zatytułowane „Młody inwestor NYC, który w końcu uczy się, jak budżet na torby”. Nasz spowiednik omawiał wzloty i upadki upodobania toreb od najmłodszych lat i wyraziła, jak w końcu zaczyna uczyć się, jak lepiej budżetować torby. Bardzo się powiązałem ze stanowiskiem, a szczególnie identyfikowałem się z jej sentymentami w kierunku zbawienia na świętą torbę Graala.
Ja, podobnie jak wiele innych, inspiruję torebki i trendy, które widzę w mediach społecznościowych i online. Każdego roku wybieram jedną (lub dwa, jeśli mam szczęście) torby, za które pożądałem i dodaję je do mojej kolekcji. I choć mam świętą torbę Graala na tyłach umysłu, prawie nie można zacząć oszczędzać. Podobnie jak nasz spowiednik, zakup mojego ostatecznego świętego Graila oznaczałoby rezygnację z zakupu nowych toreb na około 2-3 lata, a więcej, gdybym w międzyczasie kupiłem i dokonałem mniejszego zakupu torby.
Oratowanie dla mojego Świętego Graala (Hermès Kelly Mini) jest wykonalne, choć zniechęcające, ale wciąż odkładam siedzenie i tworzenie planu oszczędnościowego od kilku lat. Wiem, że im dłużej czekam, aby zacząć oszczędzać dla mojego świętego Graala, tym dłużej zajmie mi to, aby dostać torbę w ręce, ale myśl o tym, że będę musiał czekać 3 lata (lub więcej), aby ją zdobyć. Dodatkowo martwię się o „przegapienie” czegoś innego, gdy jestem w trakcie oszczędzania.
Przyznaję, że czasami cieszę się dreszczykiem emocji z impulsowego zakupu, a może moja potrzeba natychmiastowej satysfakcji oznacza, że wciąż mam trochę dorastania, ale mimo to nadal nie mogę zobowiązać się do funduszu Świętego Graala.
Jakie jest najdłuższe, jakie kiedykolwiek uratowałeś na torbę i czy masz jakieś porady, jak realistycznie sprawić, by działała?